Wraz z biegiem czasu zmieniają się trendy dotyczące strojów, zachowań, ale również wyglądu naszego ciała. Około 300 lat temu tendencje były zupełnie inne niż obecnie – podziwiana była kobieta pulchna, mająca krągłości. Świadczyło to o bogactwie i dostatku, w przeciwieństwie do biedy wychudzonych pań ze wsi. Dzisiaj poglądy zupełnie się zmieniły. Modne stało się odchudzanie, szczupła sylwetka, a każda oponka na brzuchu lub powiększone przez tłuszcz boczki stają się największym wrogiem ludzkości. Nic więc dziwnego, że pod presją społeczeństwa, mediów i uznanych czasopism decydujemy się na zrzucenie kilku(nastu) kilogramów… Odchudzanie się czyni nas kimś lepszym, kto – często katując się dietami i wyszukanymi ćwiczeniami – osiąga wyznaczony cel. Bronimy się stwierdzeniami, że otyłość jest niezdrowa? Że słodyczy i tłuszczy unikamy, aby być zdrowymi? Cóż… niewiele z tych osób wie zatem, że to, czego unikamy też jest nam potrzebne do prawidłowego funkcjonowania. Odchudzanie rzadko kiedy jest efektem głębokiego postanowienia o byciu zdrowym – zwykle jest to nieświadoma chęć przypodobania się innym, otrzymania ich uznania. Niekiedy powody są bardziej skomplikowane – pojawiają się, gdy mamy trudną sytuację życiową, problemy w pracy, w związku. Odchudzanie jest wtedy reakcją na stres. Potrzeba kontroli własnego życia przekłada się na kontrolę posiłków. Dzięki temu mamy poczucie radzenia sobie z problemami. Poza tym nie chcemy, aby inni się o nich dowiedzieli – prowadząc zdrowy tryb życia przekonujemy siebie i innych, że z nami wszystko w porządku, że kontrolujemy swoje życie.
Warto jednak czasami przystanąć, żeby poważnie zastanowić się dlaczego to robimy. Jeżeli jest to spowodowane wpływem społeczeństwa i kultury możemy sobie odpuścić. Jeśli jednak robimy to dla siebie – warto porozmawiać o tym z dietetykiem, aby mieć pewność, że robimy to prawidłowo.

www.wystarczytakniewiele.pl

[Głosów:0    Średnia:0/5]

BRAK KOMENTARZY

ZOSTAW ODPOWIEDŹ