Żyjemy w świecie dziwnych skrótów. Widzimy je absolutnie wszędzie i przy każdej okazji, czasem nawet w okolicznościach, w których nie wypada pytać o ich znaczenie. Problematyczne często bywa również to, że w dużej części pochodzą one z języka angielskiego. Stają się przez to dla nas nieintuicyjne i obce. Wiele z nich coraz bardziej przenika do naszego języka, przez co konieczne staje się oswojenie z nimi. Często budzącym wątpliwości jest pewien trzyliterowy skrótowiec towarzyszący często śmierci znanych osób. Internet zapełnia się wówczas zwrotami „RIP”. W związku z tym wiele osób zastanawia się, co znaczy RIP. Zwrot ten jest skrótem od angielskiego zwrotu „rest in peace”, czyli dosłownie „spoczywaj w pokoju”. Stanowi polski odpowiednik „Ś.P.”, czyli „świętej pamięci”. Umieszczany jest często na nagrobkach, oraz jest powszechnie używany w Internecie. Jego geneza należy się jednak doszukiwać w języku łacińskim, w którym stanowi skrót od „requiescat in pace”, co oznacza dosłownie to samo. Wzmianki o nim pojawiają się już w okolicach piątego wieku i towarzyszyły opisom ceremonii pogrzebowych. Jak więc widać zwrot ten przebył daleką drogę – w XVIII wieku był standardowo grawerowany na nagrobkach, a zwyczaj ten przetrwał w wielu krajach do dziś. Najczęściej jednak spotyka się go w Internecie, gdzie przy informacji o czyjejś śmierci pojawia się fala komentarzy zawierających wspomnianą frazę oraz jego nazwisko. Nawiasem mówiąc protestanci odmawiają korzystania z tego zwrotu ze względu na sprzeczność z pewnymi doktrynami.
