Są na świecie tacy ludzie, którzy na dźwięk słowa „remont” dostają gęsiej skórki i palpitacji serca. Nie ma się czemu dziwić, bo remontowanie mieszkania, zwłaszcza kiedy się w nim mieszka, jest bardzo uciążliwe.
Czasami remont wcale nie wiąże się z domowym armagedonem. Można powiedzieć, że czynności z nim związane są czysto kosmetycznymi zabiegami. Kiedy jednak planujemy gruntowne zmiany, trzeba uzbroić się w cierpliwość.
Wraz z remontem pojawia się milion pytań: jaki kolor ścian wybrać? Czy na podłodze położyć panele, czy może drewno? Czym wykończyć ściany w przedpokoju? Jak bardzo ingerować w dotychczasową przestrzeń? Tego typu pytania mnożą się z zabójczą siłą. Aby nie tracić czasu na szukanie na nie odpowiedzi już w trakcie prac, dobrze jest zaplanować sobie wszystko wcześniej. Dosłownie wszystko. Taki plan prac bardzo usprawni remont, a kto wie, może nawet skróci czas jego trwania.
Jeśli remont ma być duży, z wieloma przeróbkami, to wówczas dobrze jest się zwrócić zawczasu do architekta, który fachowo i racjonalnie zaprojektuje przestrzeń, co spowoduje optymalne jej wykorzystanie. Osoby decydujące się na remonty często uważają, że ich pomysł i plan jest idealny, a później okazuje się, że jednak nie do końca tak było. Niestety wtedy na zmiany jest już za późno, chyba że jest ktoś odważny, kto remontuje wyremontowane mieszkanie…
Dobrze jest także korzystać ze sprawdzonej ekipy remontowej. Najlepiej, jeśli fachowcy są z polecenia, a efekt ich dotychczasowych prac można zobaczyć na własne oczy na przykład u znajomych. Wtedy unikniemy niemiłych niespodzianek i ewentualnych nieprzewidzianych wcześniej kosztów. Dziś swoje usługi oferuje wielu oszustów, którzy o fachowej robocie wiedzą mało, albo wcale. Wystarczy obejrzeć w telewizji program, gdzie wszelkiej maści majstrów nagrywa ukryta kamera, by przekonać się jak bardzo można się naciąć.
Remontu nie trzeba się bać. Trzeba tylko racjonalnie go rozplanować, a wtedy czas domowego rozgardiaszu może upłynąć szybko i może nawet przyjemnie.
