Kolosy rozjeżdżają drogi, zostawiając bruzdy, jakby przeszedł tamtędy czołg. Straszą na jezdni swoim ciężarem i wielkością, a ich kierowcy nie czują litości dla zwykłych posiadaczy czterech kółek. Oglądając przestrzeń z szoferki takiej maszyny, nabiera się przekonania, że jest się panem świata i nikt nie jest w stanie nam zagrozić. Słoń, czy inny olbrzym też nie czuje respektu i strachu wręcz bezkarnie buszując i panosząc się po okolicy. Duży może więcej i zrobić i popsuć. Jak to się dzieję, że nie możemy zrezygnować z dostarczania towarów TIR-ami? Czemu daliśmy im przyzwolenie na zawładnięcie szosami? Nie przewidział nikt skutków takiej ilości ciężkich samochodów na trasach. Poorane jezdnie to jeden tylko z wielu efektów ich przejazdu. Spalin może nie należy się tak czepiać, jak dudniącego hałasu i wytwarzanych drgań. Niejedno osiedle ucierpiało na ich skutek. Domy będące blisko drogi zaczęły pękać, pojawiły się rysy na ścianach i sufitach. Mieszkańcy utracili równowagę psychiczną i spokojny sen przeżywając wielokrotnie w ciągu doby małe trzęsienia ziemi.
